Prehistoria sprawy: Natalia Jakimowa z Homla przyszła do „Naszego Domu” latem 2017 r. z historią, że jej syn zginął podczas nielegalnej transplantacji narządów. Historia kobiety wyglądała zbyt fantastycznie i niewiarygodnie nawet dla represyjnej Białorusi, nie uwierzyliśmy jej, ale było nam jej żal. Widać było, że jest bardzo wyczerpana emocjonalnie. Zaproponowaliśmy podjąć tę sprawę pod jednym warunkiem: przeprowadzimy dokładne dochodzenie, a jeśli okaże się, że jej syn zmarł śmiercią naturalną, to zaakceptuje to i pogodzi się z tym. Przystała na te ustalenia. W czasie dochodzenia, obrońcy praw człowieka “Naszego Domu” przyznali jednak, że Natalia miała rację, i jej syn tak naprawdę nie umarł śmiercią naturalną, ale w wyniku nielegalnej transplantacji szpiku kostnego w szpitalu państwowym. Ale o tym niesamowitym przypadku powiemy później w naszych monitorowaniach.

Kiedy “Nasz Dom” wszczął dochodzenie w sprawie śmierci Jewgienija Jakimowa w Homelskim Regionalnym klinicznym szpitalu, pierwszą rzecz, która przyciągnęła uwagę obrońców praw człowieka „Naszego Domu”, było masowe sfałszowanie dokumentów medycznych Jewgienija.

Dlaczego mówimy o fałszowaniu dokumentów przez lekarzy?

W sprawie śmierci Jewgienija Jakimowa pojawiło się wiele niespójności i dokumentów, które były ze sobą sprzeczne. To wskazuje na to, że dokumenty zostały przeredagowane z mocą wsteczną i dostosowane do „niezbędnego” zeznania, co oznacza, że są nieprawdziwe. W prawdziwych dokumentach nigdy nie ma sprzeczności.

Od razu stało się jasne, że władze państwowe nie chcą prowadzić dochodzenie w sprawie śmierci Jewgienija także, jak tego nie chcieli obrońcy praw człowieka z „Naszego Domu”. Dlatego na początku musieli zrozumieć przyczynę fałszowania dokumentów i zmusić organy rządowe do dochodzenia w sprawie śmierci Jewgienija Jakimowa.

Lekarze argumentowali, że nie mogą wykorzystać Jewgienija Jakimowa jako dawcy, ponieważ miał rzekomo HIV, wirusowe zapalenie wątroby typu C i alkoholizm, ale w dokumentach były niespójności.

Jewgienij Jakimow pracował jako majster na budowach prezydenckich, gdzie jest bardzo poważna konkurencja i co sześć miesięcy wymagana jest specjalna komisja lekarska (na zwykłych budowach komisja lekarska wymagana tylko jeden raz w roku). Według wszystkich kontroli lekarskich Jewgienij był absolutnie zdrowy. Skąd wtedy Jewgienij miał wirus HIV i wirusowe zapalenie wątroby typu C po śmierci? Okazuje się, że albo wszystkie poprzednie komisje medyczne kłamały, albo wszystkie (bardzo przerażające) „choroby” pojawiły się w sprawie po jego śmierci, to znaczy dokumentacja medyczna została sfałszowana.

Obrońcy praw człowieka „Naszego Domu” przygotowali pozew i jesienią 2018 roku Natalia Jakimowa złożyła pozew cywilny o ochronę czci i godności osobistej przeciwko pracownicy szpitala, neurologa Wiktorii Wolczkowej, która skłamała o chorobach Jakimowa Jewgienija podczas zeznań w komitecie śledczym po jego śmierci i oskarżyła go o trzytygodniowe „picie alkoholu” przed hospitalizacją, o czym rzekomo dowiedziała się na podstawie słów jego matki.

Natalia podkreśliła, że nie było takiej rozmowy między nią a lekarzem na izbie przyjęć w szpitalu. Jej słowy zostały potwierdzone przez pielęgniarkę, która była również na izbie przyjęć, gdy przywieziono tam Jewgienija Jakimowa. Na rozprawie pojawił się pracownica szpitala Pokidko, która nie była na izbie przyjęć, ale ona również kłamała w sądzie.

Pozew Natalii Jakimowej nie był rozpatrzony pozytywnie powołując się na fakt, że nie ma ludzi, którzy mogą udowodnić, że kłamstwo lekarki Wolczkowej wyrządziło krzywdę matce zmarłego.

Taka decyzja nas nie zadowoliła i z naszą pomocą Natalia Jakimowa złożyła wniosek w celu pociągnięcia do odpowiedzialności administracyjnej Wołczkową i Pokidkową za zniesławienie w Departamencie Spraw Wewnętrznych Okręgu Centralnego Homla. Dwa miesiące później sprawa została zakończona na etapie przygotowania do rozpatrzenia. Zwróciliśmy się do sądu okręgu centralnego. Skarga została zwrócona kobiecie bez rozważania jej zasadności.

Ok, złożyliśmy skargę do Sądu Najwyższego.

25 kwietnia 2019 r. Sąd Najwyższy uznał skargę Natalii za uzasadnioną i nakazał prezesowi Sądu okręgowego w Homlu podjęcie „środków reakcji” w związku z naruszeniem procedury rozstrzygania skarg przez Centralny Sąd Rejonowy. Sama skarga podlega rozważaniu jej zasadności.

Brawo!

Dlaczego to zwycięstwo Naszego Domu jest ważne?

  1. Masowe fałszowanie wyborów przez 25 lat miało bardzo smutne konsekwencje dla Białorusi: fałszowanie protokołów przez urzędników służby cywilnej doprowadziło do spadku moralności, tj. fałszowanie dokumentów stało się dla nich jest zwykłą sprawą. Jak można udowodnić niewinność lub dojść do prawdy, jeśli dokumenty są ciągle przepisywane i przerabiane przez organy państwowe, urzędnicy i policjanci kłamią przed sądami, a wyższe organy zajmują się ukrywaniem tych kłamstw i fałszowania dokumentów? Ta błędna praktyka musi zostać skończona, ale sama w sobie się nie skończy.

Kto wtedy musi je skończyć? Społeczeństwo obywatelskie Białorusi właśnie takimi procesami i ogólnie zwiększając działania na rzecz praw człowieka na szczeblu lokalnym, może to zakończyć. To jedyny sposób, który da pożądany rezultat.

  1. Na Białorusi praktycznie nie ma instrumentów monitorowania działalności organów państwowych. Kiedy Sąd Najwyższy uznaje skargi obrońców praw człowieka za uzasadnione i zobowiązuje niższe instancje przestrzegać prawa, jest to pozytywny precedens dla ochrony prawa człowieka na sprawiedliwość. To duży krok w kierunku reformy białoruskiego wymiaru sprawiedliwości w ogóle i reformy w państwie.
  2. Wsparcie dla obrońców praw człowieka na takim poziomie lokalnym. Kiedy Nasz Dom rozpoczął pracę nad programem wspierania kobiet-obrońców praw człowieka wraz z organizacją partnerską „Adliga”, bardzo często spotykaliśmy kobiet, które były wyczerpane swoją walką o prawa człowieka i miały status „miejskich szaleńców”. Kiedy Natalia Jakimowa przyszła do nas, miała niezdrowy błysk w oczach i wyglądała jak bardzo wyczerpana emocjonalnie i niestabilna osoba. Teraz sytuacja bardzo się zmieniła, nie tylko czuje wsparcie, ale jest też gotowa wspierać inne kobiety. Teraz Natalia Jakimowa proponuje utworzenie grupy wsparcia dla kobiet, które straciły dzieci z winy państwa (w tym w wyniku egzekucji pozasądowych w wojsku lub kary śmierci). Uważamy, że takie grupy, na dłuższą metę, mają sens.

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*